Rozświetlacz do twarzy wciąż jest bardzo niedocenianym produktem, który jest niesłusznie pomijany podczas codziennego makijażu twarzy. Tymczasem użycie go sprawia, że twarz wygląda na wypoczętą i świeżą. Już samo nałożenie produktu rozświetlającego na kości policzkowe sprawia, że twarz wydaje się lżejsza nieprzytłoczona nadmiarem podkładu i pudru. Prymarną funkcją rozświetlacza jest oczywiście uwypuklenie pewnych części twarzy. Jest on częścią profesjonalnego konturowania. Pozwala zwrócić uwagę na konkretne części twarzy. Rozświetlacz stosujemy na szczyty kości policzkowych i na środek twarzy, czyli na czoło, grzbiet nosa i brodę. Możemy zaznaczyć nim również pionową linię tuż nad ustami, aby wyglądały bardziej naturalnie.

Poniżej przedstawiamy najlepsze, niedrogie rozświetlacze, o bardzo dobrej jakości.

  1. Make Up Revolution I Heart Make Up– dwa przepiękne rozświetlacze do twarzy; wypiekane, o dużej pojemności. Są schowane w papierowe pudełeczko w kształcie serduszka i przypominają nieco produkty lansowane przez prestiżową markę Too Faced.
  2. Lovely; rozświetlacze w dwóch tonacjach: ciepłej, zostawiającej złotą poświatę na policzkach i srebrnej- dla osób o chłodnej karnacji. Są bardzo dobrze napigmentowane i tworzą na policzkach piękną lśniącą taflę. Rozświetlacz o odcieniem gold okrzyknięty został zastępcą kultowego produktu z serii The Balm.
  3. Wibo – to rozświetlacz, który zawiera delikatne, opalizujące drobinki. Ma odcień delikatnie brzoskwiniowy i świetnie będzie się nadawał dla kobiet o cieplejszej tonacji skóry lub z ciepłym odcieniem tęczówki.
  4. Catrice – pojedynczy cień do powiek Liquid Metal– nie wszyscy wiedzą, że niektóre cienie do powiek można z powodzeniem stosować jako rozświetlacz do twarzy. Cień Catrice idealnie się do tego nadaje. Piękny i satynowy cień z efektem gładkiej tafli. Został nazwany Serena Van Der Woodsen– na cześć głównej bohaterki serialu Gossip Girl.
  5. Essence – pojedynczy cień do powiek numer 19. Jest to satynowy cień z odcieniem chłodnym i efektem lustrzanej tafli, bez drobinek, z intensywnym połyskiem. Ma bardzo zimny ocień i trzeba oszczędnie go używać, ale jeśli się na niego zdecydujesz- efekt przerośnie Twoje oczekiwania.
  6. Ingrid, puder rozświetlający. To naprawdę duża dawka rozświetlacza, który przez swój delikatny brzoskwiniowo-waniliowy odcień porównywany jest do miksu kultowych produktów The Balm, czyli rozświetlacza Mary Lou pomieszanego z delikatnym różem z Cindy Lou.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *